- podobno to najdroższe miasto na świecie,
- kolega opowiadał, że trzeba godzinę jechać za miasto, by wypić tanie piwo za 20 zł,
- planują tu wakacje,
- twierdzą, że umrzemy z głodu podczas stypendium.
Pokażę Wam przykładowe zakupy, a wnioski wyciągniecie sami. Oto rezultaty sobotniego wyjścia na dzielnię:
- Na pierwszy ogień poszedł Aszan. Faktycznie jest tam trochę taniej, niż w małych marketach czy sieciowym Pierekrostku, ale trzeba przygotować się hałas, tłok i kolejki do kas. Raz w tygodniu można się poświęcić;). Kupuję tam przede wszystkim suchą karmę (kasze, makarony, owsianki) i mrożonki. Mają też dobre i tanie warzywa w puszkach (np. biała fasola w sosie pomidorowym). I półbagietki po 7 rubli. Niestety szybko czerstwieją, ale przynajmniej smakują jak prawdziwe pieczywo, a nie jak słodko-nijaka, wilgotna i z gumową skórką bułka w kształcie bochenka, tu nazywana chlebem.
Za zakupy w Aszanie zapłaciłam 483 ruble - Następny punkt programu - mięsny. Kupiłam pierś z kurczaka w wersji burżujskiej (czyli u nas standardowej) po 189 rubli za kg (wersja zwykła, ze skórą i kośćmi - chyba 129 rubli) i nogę z kurczaka po 99 rubli za kg.
Mięsny - 60 rubli Diksi - 20 rubli
Mogę jeszcze dodać, że najtańsze jabłka (sezonowe) kupiłam kiedyś na promocji w Dixi za 29 rubli, a średnie ceny na bardziej konkretne gatunki wahają się od 50 do 100 rubli za kg. Aszan wypada tanio głównie dzięki produktom marki własnej Każdego dnia, dlatego czasem nasze zakupy wyglądają tak:
To tyle krótkiego przeglądu cen i zakupów. Jeśli interesują Was bardziej
konkretne informacje na temat danego produktu, to dajcie znać :)
Klara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz