środa, 3 kwietnia 2013

Izmajłowo

Skoro stypendium mamy w kieszeni pora na zakupy (oczywiście ze względów bezpieczeństwa, jak nie będziemy mieć gotówki to nikt nam jej nie ukradnie;). Na pierwszy ogień poszedł targ Izmajłowski - mekka turystów, polujących na tradycyjne pamiątki albo starocie. Pora jeszcze wczesna, sezon turystyczny zacznie się dopiero za jakiś miesiąc, więc wiele stoisk jest jeszcze pustych. Jak na razie to więcej tam wody kapiącej z dachów i stuku młotków niż turystów. Ale dzięki temu ceny są niższe niż latem, zwłaszcza że pojechałyśmy na rynek w tygodniu, a nie podczas weekendu.


Zaraz obok znajduje się Izmajłowski Kreml, według Jul fajny, według mnie kiczowaty :) To takie trochę centrum rozrywkowo-turystyczne: restauracje, muzea chleba i wódki, dom ślubów itp.
A na koniec trochę naszych zakupów!

Pozdrawiam, 
Klarr :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz